Felieton: Normcore czyli zwykłe ubrania dla fajnych ludzi?

Żyjemy w czasach, w których to co obciachowe, kiczowate i kolokwialnie mówiąc”wieśniackie” wskoczyło na poziom modowego “must have”. W modzie co chwila powstają dziwne kombinacje i mieszanki różnych styli. Słowo hipster jeszcze niedawno wzbudzało duże zainteresowanie i dla wielu wiało swoistą egzotyką. Czym więc jest normcore?

Normcore

Teraz nikogo nie dziwi warszawski Plac Zbawiciela, który “obsiany” jest wydziaranymi ludźmi w New Balance’ach. Czym jest normcore? To modne w ostatnich miesiącach pojęcie jest tak naprawdę rasową antytezą tego, co modne. Autorem pojęcia jest grupa K-Hole. Ludzie ubierający się w tym stylu nazywają siebie często “normalsami”. Kompletnie nie interesują się trendami, nie chcą się wyróżniać neonowymi kolorami, nie chcą wyrażać swojej nonszalancji nosząc grube warstwy niepasujących do siebie ubrań, ozdobionych, niczym wisienka na torcie, czapką “beanie” z napisem Hi Mom.

Normocore’owcy chcą wyglądać jak najbardziej zwyczajnie, inspirują się modą z lat 80-tych i 90-tych, kiedy to chodzenie w spodniach z wysokim stanem i czarnych golfach było czymś zupełnie naturalnym. Warto przyjrzeć się bliżej temu jak ubierał się Steve Jobs (wraz z jego teneencją do chodzenia na boso). Klasyczny przykład na normcore.

W czym chodzi typowy normcore? Obowiązkowy zestaw to niedopasowane jeansy z wysokim stanem, dokładnie takie jak nosili bohaterowie kultowego serialu “Beverly Hills 90210”, luźne polary i adidasy. W dobrym tonie jest też mieć skórzaną czarną kurtkę, nie mylić z dopasowaną ramoneską. Kolejny “must have” to dziwne koszule, jakich tysiące znajdziemy w każdym lumpeksie oraz antyseksualne buty na płaskiej podeszwie. Mając taki komplet ubrań spokojnie możesz zostać prawdziwym normcore’owcem.

Jaka jest idea normcore? Nie chcę się wyróżniać. Gardzę tym co modne. Nie muszę być sexy. To chyba trzy główne przesłania osób, które popłynęły z tym nurtem. Na Facebooku autorów tego pojęcia możemy przeczytać„Normcore znajduje wyzwolenie w byciu nikim specjalnym i uświadamia sobie, że zdolność adaptacji prowadzi do przynależności.”. Jednym słowem na normcore decydują się ludzie inteligentni, spostrzegawczy i ciekawi świata, dla których to, jak są postrzegani ma wpływ na to w jakim otoczeniu żyją. Normcore nie chce być podpinany pod konkretną idee tylko dlatego, że nosi na sobie coś z daną ideą spójnie związane. Normcore nie założy Air Maxów, koszulki z orłem czy bluzy z krzykliwym napisem. Normcore chce, aby każdy patrzył na niego trochę jak na czystą kartkę. Nie chce być kartką ozdobioną logami marek i różnymi, tekstowo-graficznymi przesłaniami.

fot. pochodzi ze strony ellecanada.com

Comments

  1. avatarmodnisia says

    cześć Joasiu, jestem fanką Twojej książki, bloga trochę mniej bo rzadko pojawiają się posty:/ kiedyś posty pojawiały się częściej, teraz nie można się doczekać kolejnych stylizacji…
    A propos felietonu, dziwnym zbiegiem okoliczności ten sam temat pojawił się w “Twoim Stylu” w felietonie Joanny Bojańczyk… inspirowałaś się nim?

    • avatar says

      Nie, mój felieton powstał wcześniej i został wcześniej publikowany na stroniw modaisukces.pl, dopiero później na moim blogu, niemniej inspirowałam się innym materiałem z polskiego czasopisma, dzięki któremu pierwszy raz usłyszałam o tym zjawisku

      Co do stylizacji, wierz mi, że z biegiem czasu będzie ich coraz więcej! 🙂

  2. avatarDaga says

    Witam,

    Bardzo ładna strona. Ciekawe informacje na temat mody. Może zainteresuje Was także strona z torebkami. Zapraszam także na stronę http://www.tunia.pl. Torebki damskie, torebki dla kobiet

    Pozdrawiam,

    Dagi

  3. avatar says

    Niektóre kolorowe koszule wcale nie są złe. Ale ta moda jest dziwna i staje się coraz dziwniejsza. Niedługo biała koszula i czarne spodnie zostaną uznane za nowy trend, a to przecież tylko klasyka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge