Felieton: czy blogerki wstydzą się swoich stylizacji?

Codziennie przeglądam dziesiątki zdjęć modowych blogerek. Dziś naszła mnie taka refleksja… patrzę na te zdjęcia w lasach, w starych fabrykach czy w kamieniołomach i zadaję sobie pytanie… czy blogerki wstydzą się swoich stylizacji?

Jedną z ostatnich sesji do bloga robiłam sobie pod bardzo ruchliwym centrum handlowym w Lublinie, ostatnią zaś pod dużym biurowcem. Oczywiście robienie zdjęć zawsze wzbudza czyjąś ciekawość, kilka osób krytycznie spojrzało na moje ubrania, tyle że ja kompletnie się tym nie przejęłam. Przecież nie będę się ukrywać, skoro ja się tak serio ubieram i nie jest to tylko moja stylizacja “na bloga”.

Niemniej patrze na te wszystkie zdjęcia wymyślnych stylizacji, z litami (które widzę głównie na zdjęciach, na ulicach z lupą ich szukać), ze zwiewnymi sukniami, z neonowymi marynarkami i zadaję sobie pytanie – dlaczego ja tych dziewczyn nie widzę na ulicy? Dlaczego zdjęcia wykonywane są nie tam, gdzie bywa się na co dzień, tylko dziewczyny ukrywają się w miejscach, w których nikt ich nie widzi?

Owszem, niektóre takie miejsca jak stare fabryki, lasy czy garaże mają swój klimat i część dziewczyn robi sobie tam zdjęcia właśnie tylko ze względu na ciekawe tło. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wiele dziewczyn stosuje takie miejsca jako swoje bunkry, bo w takich strojach, jakie pokazuja, w życiu nie wyszły by pod ruchliwe centrum handlowe i nie zrobiły sobie tam zdjęć. O zgrozo, moim zdaniem blogerek ubierających się pod bloga jest coraz więcej. Niemniej to tylko moje prywatne spostrzeżenia, może macie inne? To tyle na dziś, wracam do cieszenia się z pierwszego dnia lata!

Comments

  1. avatar says

    Zgadzam się! Wiele zdjęć jest bardzo pozowanych. My robimy fotki głównie na ulicach Sosnowca, często słysząc za uchem komentarze przechodniów 😉

    Dziewczęta często stawiają na wysoką estetykę, co im się chwali, ale zamiast pokazywania swej szafy otrzymujemy amatorskie sesje zdjęciowe.

  2. avataragata says

    …też się czasem dziwie dlaczego jeszcze nigdy nie spotkałam na ulicy takich stylizacji, ktorych w sieci jest masa. Jakby te dziewczyny, z niecodziennym strojem istnialy jedynie w wirtualu!

  3. avatar says

    zdecydowanie uważam, że takie laski ściemniają!!!! serio …dostaj kupe ciuchów dosyc ekstrawaganckich i pokaać je w zamian muszą…. biznes się kręci !!! a na codzien popiepszają jak amiszki 😀

  4. avatar says

    Nie znoszę osób w tle zdjęcia, więc nawet jeżeli gdzieś długo jestem to i tak wolę wracając do domu zahaczyć o miejsce, w którym zazwyczaj robię zdjęcia. A co do “Lit”, bo tylko podróbki widuję w Lublinie to swego czas miałam serdecznie dość ich widoku. Na uczelni miałam przekrój przez całą paletę kolorów.

  5. avatar says

    są modne jedynie w sieci, szkoda, że nie w realnym życiu:d mnie razi jeszcze jeden mały szczegół: zakładanie obcasów jedynie do zdjęcia:/ rozumiem, że nie da się w nich chodzić cały dzień, no ale bez przesady… dosyć, że focia na tle jakichś tam pól czy innych wiejskich dróżek to jeszcze do tego szpilki:D no błagam…

    • avatar says

      hah, o tym również myślałam, tylko zapomniałam tego umieścić w moim tekście, skoro już napisałaś o tym w komentarzu to nie będę się powtarzać, ale mam te same spostrzeżenia i też na usta ciśnie mi się “no błagam…”

  6. avatar says

    Ja raczej mam ten problem, że często na codzień jestem oryginalniej ubrana, tylko wtedy mojego fotografa przy mnie brak;) A ze względu na to, że zależy mi na jakości zdjęć, to nie mam ochoty na fotki zrobione komórką. Również ze względu na to staram się wybierać ciekawe plenery na sesje. Pozdrawiam

  7. avatarkiwaczek2 says

    A może po prostu nie lubią pozować jak ktoś się gapi, tak mi się wydaje. To znaczy też uważam, że wiele przebiera się specjalnie do zdjęć ale reszta może po prostu woli stanąć w ciszy i spokoju.

  8. avatar says

    Czy ja wiem? Jak dla mnie to nie wstyd przed tym jak sie wyglada co bardziej skrepowanie ludzmi. Nie kazdy ma guziczek tomiwisizmu spolecznego i zle sie czuje pozujac do aparatu w ruchliwym miejscu. Poza tym, osoby poboczne nie zawsze zycza sobie byc na zdjeciach, niektorzy w dosc obcesowy sposob potrafia sie o tym wyrazac. Po kolejne na moje oko wiekszosc zdjec winna skupiac sie na bohaterce a nie na tym, ze stoi na ruchliwej ulicy i chodzi za jej plecami w nie dmucha pietnascie innych osob. Po ostatnie zas nie kazda ma fotografa i statyw z aparatem naprawde lepiej postawic w spokojym i dosc wyludnionym miejscu niz w przejsciu podziemnym w centrum miasta 🙂

  9. avatar says

    wydaje mi się, że nie wszystkie 🙂

    ja osobiście na swoim blogu prezentuję tylko i wyłącznie rzeczy, w których chodzę na codzień,
    nie są to jakieś bardzo wyszukane stylizacje, ale po prostu mój styl, to co lubię i noszę ….

    ale zdjęcia mam najczęściej robione w okolicy domu albo pracy i są to spokojne miejsca, gdzie nikt się nie kręci 🙂
    wynika to z tego, że najczęściej po prostu nie ma kto mi zrobić zdjęć 🙁

    ja chodzę w szpilkach cały dzień i przez to tak szybko mi się niszczą :(((
    szczególnie przez nierówne chodniki i od prowadzenia samochodu…

    pozdrawiam

    MArcelka Fashion

    :))

  10. avatar says

    Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale jest to wielce prawdopodobne. W Interenecie łatwo jest się pokazać, szczególnie, ze społeczność do której sie zwracamy i która nas ogląda jest zasadniczo bardzo przychylna. Można powiedzieć, że jest to “klub wzajemnej adoracji” (chciałabym aby to określenie było odebrane pozytywnie. Na ulicy to juz co innego, któś źle na Ciebie spojrzy, albo wytknie palcem. Szczególnie w małych miejscowościach. Szkoda, że taka jest polska rzeczywistość, ale niestety coś w tym może być o czym piszesz.

  11. avatar says

    Nie bez znaczenia jest miejsce gdzie ludzie mieszkają, ja np.mieszkam blisko lasu więc, ciężko by było jechać do centrum miasta robić sobie zdjęcia, a gdy poginam do szkoły to przecież nie noszę ze sobą wielkiej lustrzanki. Proste i logiczne.

    Dodatkowo polska architektura… krajobrazy mamy o wiele ładniejsze, przynajmniej na Mazurach;)

  12. avatarMorePlease says

    Dopiero dzisiaj przeczytałam ten post i wiesz co… ostatni raz weszłam na Twojego bloga. Okazało się, że to nie jedyny wpis, gdzie komentujesz jak to inne blogerki są głupsze od Ciebie, bo… A co Cię to, za przeproszeniem, obchodzi?? Skoro jesteś taka idealna to rób dalej swoje i się nie czepiaj. Ale idealna nie jesteś, zwróć uwagę na swój styl wypowiedzi. Czasem lepiej pominąć tekst i obejrzeć sobie samo zdjęcie. Wiesz, nie lubię Cię już. Żegnam.

  13. avatar says

    To trochę krzywdzące, bo ja na przykład, mieszkam w malej, zabitej dechami miejscowości, wśród ohydnych bloków i jeszcze brzydszych kamienic, więc jedynymi “ładnymi” miejscami na zdjęcia dla mnie są właśnie jakieś łąki, polne drogi itp…

  14. avatar says

    Zgadzam się z Tobą w stu procentach 😉 Jeśli blog ma być autentyczną stylizacją niech odzwierciedla autentyczną miejscówkę w której taka stylizacja jest odpowiednia 🙂 później kończy się to stylizacjami imprezowymi na ulicy 🙂

Skomentuj pinkdog Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge