Potrzeba 9600 zł, aby wykupić konika Jago przed ubojem. Pomożecie?

Kochani, a teraz trochę inaczej. Znalazłam w sieci treść apelu, który bardzo mnie poruszył. Jago to koń. I odpad hodowlany. Jago zawiódł człowieka i ten skazał go na ubój. Potrzeba 9600 zł, aby wykupić Jago przed śmiercią. Jeżeli każdy z Czytelników wesprze zbiórkę, to damy nowe życie dla tego konika.

zbiórka na uratowanie konia

Pomożesz uratować Jago przed ubojem?

Fundacja Centaurus prowadzi największy azyl dla koni w Europie. Uratowali do tej pory ponad 1200 koniowatych i setki innych zwierząt (psy, koty, osiołki, świnie, kury, kozy itp). Konik Jago ma czas do 9 kwietnia, trzeba zebrać 9600 zł oraz opłacić transport,diagnostykę i leczenie. Fundacja Centaurus swoje działania finansuje wyłącznie dzięki wsparciu od osób prywatnych, takich jak Ty. Bez nas, Internautow, Jago nie ma szans. Proszę gorąco, wesprzyjcie Jago, liczy się każda wpłata.

Wesprzyj zbiórkę na uratowanie konia Jago

Siła pomocy w grupie jest ogromna. Nawet drobna wpłata, zsumowana z pozostałymi jest w stanie uratować życie biednych zwierząt. Zawsze byłam specjalnie wyczulona na krzywdę zwierząt. Wiem, że nie można pomóc każdemu, ale warto wspierać akcje pomocy gdzie tylko się da i na ile jesteśmy w stanie to robić. Historie koni skazanych na ubój to już w ogóle dramatyczne historie… Konie mają takie mądre oczy, jestem pewna, że są niesamowicie mądre. I choć większe od człowieka, to często przez niego zniewolone. Czasem to zniewolenie prowadzi na drogę śmierci. Kompletnie nie pojmuje jak można zabić tak wspaniałe zwierzę jak koń! 

Smutna historia konia Jago

“Handlarz kupił go od hodowcy. Ten nawet nie szukał innego klienta, nie dał mu żadnej szansy na życie, bo Jago zrobił to, czego nie powinien robić żaden koń — zawiódł swojego właściciela. A to równe jest wyrokowi śmierci. Jago jest odpadem hodowlanym. Miał przecież przynieść zysk, a przyniósł wstyd i stratę. Kupiony do krycia, stanowił jeden sezon, ale żadna z kilkunastu klaczy się nie zaźrebiła. Ich właściciele zaczęli wydzwaniać z pretensjami, żądać zwrotu kosztów stanówki. Aż wstyd było odbierać telefon.

I nie ma znaczenia, że Jago ma dobry charakter, że nie jest jeszcze stary, że ktoś mógłby go pokochać, dać dom i miejsce w swoim sercu. Zawinił, bo się nie sprawdził, a właściciela okrył hańbą. Na wsi to ogromny wstyd, więc musi zapłacić za to życiem. O tym, że Jago przez rok pracował i pod siodłem, i w zaprzęgu zapomniano. Bo gdy zapadnie wyrok śmierci, nie liczą się żadne zasługi, a wdzięczność umiera pierwsza, jeszcze zanim opadnie przed koniem trap rzeźnickiej ciężarówki.

Daliśmy zadatek, musimy dopłacić 9800 zł. Na zapłatę za transport potrzeba kolejne 900 zł, na kowala, profilaktykę, diagnostykę weterynaryjną i kastrację następne 1600 zł. Mamy czas do 9 kwietnia.

Wiemy, że jest wielu potrzebujących. Wiemy, że ciągle prosimy i prosimy. Ale wiemy też, że Jago bardzo chce żyć, a bez Waszego wsparcia nie damy rady spłacić handlarza. Prosimy, pomóżcie, w Was jedyna nadzieja.”

Wesprzyj zbiórkę na uratowanie konia Jago

Comments

Skomentuj Emilia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge