Peeling do ciała jak dla mnie musi być ucztą nie tylko dla ciała, ale i dla ducha i zmysłów. Moim najnowszym odkryciem jest malinowy peeling GreenLand o wprost oszałamiającym zapachu!
Malinowa uczta
Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam to opakowanie. Delikatny design zachęcił mnie do tego, aby bliżej przyjrzeć się temu, co jest w środku. Wystarczyło, że odkręciłam pokrywkę i podniosłam wieczko… uderzył mnie oszałamiający zapach świeżych malin!
Dodatkowy atut tegopeeliengu jest taki, że jest on w 100% naturalny. Opis z pudełka “(..) posiada tak naturalny, intensywny zapach” w pełni pokrywa się z rzeczywistością. Co więcej, po zaaplikowaniu sobie peelingu przez wiele godzin czułam na sobie cudowny zapach malin.
Cena: ok. 17 zł
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Kolejny dom, kolejna metamorfoza. Tym razem przyszło mi zmie...
Nowe aranżacje zawsze wprowadzają przyjemny powiew świeżości...
Sypialnia w stylu boho marzyła mi się już od dawna. Makramy,...
sea says
mam taki peeling, naprawde jest cudowny, polecam ! 🙂
Olson says
gdzie można kupic ten peeling?
Must Have Fashion Blog o modzie says
Peeling kupiłam w drogerii HEBE w Warszawie, to taka raczej nowa sieć drogerii w Polsce