TK Maxx podjął współpracę z modowymi blogerkami, czego efektem było m.in spotkanie z marką w warszwskim salonie na Marszałkowskiej. Jak zwykle przytłoczył mnie ogrom ubrań na wieszakach, ale właśnie za to lubię te sklepy. Nigdy nie wiem na co będę mogła trafić danego dnia, trench od Michaela Korsa za 200 zł czy t-shirt Moschino za 50 zł?
TK Maxx budzi wiele skrajnych opinii. Dla niektórych to wielki lumpeks pod przykrywką sklepu z ekskluzywnymi markami, tymi samymi, które można znaleźć w typowych second-handach. Dla innych to idealne miejsce do kupienia nowych ubrań znanych marek po niskich cenach. Ja zdecydowanie opowiadam się za tą drugą opinią, a klientką “tikeja” jestem od dawna. Dlatego podwójnie ucieszyło mnie zaproszenie na blogerskie spotkanie z marką.
Spotkanie zorganizowane było z okazji nowej, wiosenno-letniej kampanii TK Maxx – Me. By Me. Na evencie mogliśmy wysłuchać ciekawych porad od stylistki Glamour Marty Siniło. Fotografowie zdradzili nam kilka przydatnych trików związanych z robieniem modowych fotografii. O dobrą muzykę zadbał przesympatyczny DJ, który przy okazji zdradził nam tajniki angielskiego stylu. Na koniec z wybranych przez Martę ubrań z TK Maxxa mogliśmy stworzyć dowolną stylizację. Ja postawiłam na typowy “summer look”. Jak Wam się podoba?
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Każdego miesiąca tracimy czas i pieniądze na depilację trady...
Wrzesień mamy tak piękny, że z powodzeniem można chodzić w l...
Z lekkim opóźnieniem, ale mam dla Was moją relację z Warsaw ...
Świetnie się wystylizowałaś 🙂
Śliczna sukieneczka 🙂
TAMAGDAA ostatnio opublikował..white
dzięki, planuję ją kupić na wakacje 🙂
Sukienka maxi świetna, ale ja bym w niej wyglądała jak krasnal 😀
ja pewnie też, gdybym nie założyła wysokich butów 🙂
Zdjęcia świetne, a cały zestaw sukienka plus kurtka nie mówiąc już o dodatkach bajeczny na wiosnę.
Zdecydowanie! 🙂 Już się nie mogłam doczekać kiedy tak będę biegać!
fajnie, fajnie 🙂